środa, 31 grudnia 2014

Wywiad z ekipą The Shielders

Tym razem oryginalnie bo wywiad. Z kim? Z ekipą projektu The Shielders. Wywiad w formie mailowo-przygotowanej. Napisałem kilka pytań i rozesłałem je do ekipy by na nie po odpowiadali. Wytypowani do tego zostali Grimbo (grafika/planowanie),  Naur (sprawy techniczne/strona internetowa/planowanie) i Sempiq (forum/planowanie).
·         Witam was bardzo serdecznie. Pierwsze pytanie do wszystkich. Czym projekt The Shielders ma być i na jakiej zasadzie ma działać?.
Grimbo: Również witam cię bardzo serdecznie! Zanim opowiem jakie mamy plany wobec naszego projektu, pozwól że zacznę od początku. TheShielders z samego początku było gildią stworzoną przez Patryka "Rojo" Rojewskiego w grze Firefall a naszym zadaniem jako UberShieldersi było opiekowanie się gildią pod nieobecność Roja, w późniejszym etapie postanowiliśmy z Naurem zrobić z TheShielders coś więcej niż tylko gildię, naszym głównym celem oprócz wspierania Roja w grach z widzami jest jak na razie próba zrzeszenia Tarczowników pod jednym sztandarem. Nie oznacza to jednak, że gracze nie będący Tarczownikami nie mogą należeć do naszego grona, wręcz przeciwnie, chcemy tak jak tylko możemy wspierać maksymę  Roja "Gry łączą a nie dzielą" w mniejszym bądź większym stopniu . Strona internetowa, która jest tworzona jest nazywana przeze mnie "Przystanią dla graczy" Ma być to miejsce gdzie gracze będą mogli chociażby znaleźć kompanów do gry. Plany mamy ambitne, jesteśmy świadomi, że czeka nas nie lada wyzwanie i że bez pomocy innych może nam się to nie udać, ale nie należymy do osób, które łatwo się poddają. Wielu z nas to "Uparte skurczybyki" dlatego wierzymy, że projekt w mniejszym bądź większym stopniu się uda.
Naur: W większości na to pytanie odpowiedział Grimbo. O stworzeniu czegoś takiego myślałem praktycznie od momentu dołączenia do gildii w FireFallu i zgrania się zresztą członków – ubaw jaki mieliśmy z Grimbem w momencie gdy podczas jednej z naszych wspólnych rozmów okazało się że myślimy o tym samym był nie do opisania – od razu wzięliśmy się do roboty, choć jest to dla nas świetna zabawa traktujemy to naprawdę poważnie.
·         Grimbo, wiem  że inspiracją do stworzenia projektu jest Patryk „Rojo” Rojewski. Czy udało wam się nawiązać z nim jakąś współpracę? Jeżeli tak to na jakich zasadach?
Jak najbardziej. Kontakt z Rojem mamy praktycznie od początku gdy jako jedni z pierwszych dołączyliśmy do gildii, którą Patryk stworzył w grze Firefall. Jednak pierwsze przedstawienie naszego projektu i nawiązanie nazwijmy to współpracy miało miejsce na PZR (Szogun: Paintball z Rojem) w Poznaniu, gdzie zaproponowaliśmy aby zrobić z TheShielders coś więcej niż tylko jakąś tam gildie, która upadnie po tym jak Rojo przestanie w tą grę grać. Pomysł ten bardzo mu się spodobał ( a przynajmniej tak to odczuliśmy) i zaproponował nam abyśmy, jak to nazwał, "Byli jego głównymi ludźmi od wspólnych gier". O co chodzi? Już śpieszę z tłumaczeniem. Mianowicie jeżeli Rojo będzie grać  w jakąś grę z widzami, to my również tam będziemy aby wspierać go na wszelakie sposoby: od wspólnego grania, expienia poprzez wsparcie i pomoc dla Tarczowników aż po zajmowanie się gildiami w owych grach. Tak oto wygląda nasza współpraca na ten moment, co później i czy jakoś się to rozrośnie ? Pożyjemy, zobaczymy osobiście liczę, że tak.
·         Naur, zajmujesz się przede wszystkim stworzeniem strony internetowej. Przy prywatnej rozmowie przyznałeś się, że cały kod strony piszesz samodzielnie od podstaw i to sam.  Na jakim etapie są prace? Opowiedz nam o swojej roli przy projekcie.
Naur: Tak, zajmuje się stworzeniem strony osobiście od podstaw, jestem mózgiem całego projektu od jego strony technicznej – czyt. ja tu tylko sprzątam i pilnuje żeby żadna żarówka się nie spaliła. Jest to dla mnie sprawdzian moich umiejętności i chęć ich rozwoju przy tworzeniu czegoś z czego będę miał zabawę. Prace niestety na razie stoją w miejscu, jest to po części spowodowane moją sytuacją w życiu osobistym której szczegóły znasz, ale głównie brakiem grafika zajmującego się projektowaniem stron internetowych (Grimbo się do tego nie nadaje, jak to zwykłem się z niego naśmiewać – za duży z niego artysta-malarz by zajmował się takimi rzeczami :D) oraz brakiem dokładnego planu co ma znajdować się na stronie  - staramy się  nad tym intensywnie debatować, zbierać pomysły i zastanawiać się które z nich wdrożyć.
Szogun: Może, któryś z czytelników będzie znał się na projektowaniu grafiki i zechce wam pomóc?
·         SempiQ, na twojej głowie jest forum a zatem jesteś osobą, z którą ludzie będą mieli największy kontakt. Wiem, że forum działało ale wystąpiły „pewne komplikacje”.  Opowiedz o tej sytuacji i trudnościach.
SempiQ: Naszym największym problemem do dnia dzisiejszego jest problem z „przełamaniem lodów” w grupie. Forum powstało, powoli się rozwijało, kilka mniejszych/większych postów powstało, sam zacząłem opisywać klasy, perki, eventy itp. z gry Firefall (wtedy akurat to była nasza główna gra). Niestety jako, że sami byliśmy niedoświadczeni w administracji fora zapomnieliśmy zabezpieczyć się przeciwko botom. Tak się stało, że jeden nam wszedł i zrobił chyba kilkaset śmieciowych tematów. Jednakże forum wstaje na nogi i w niedalekiej przyszłości zostanie na nowo otworzone.
·         Traktujecie pracę przy projekcie bardziej jako zajęcie na wolne chwile czy też pochłania was ona całymi dniami? (wszyscy).
Grimbo: Projekt jest zbyt młody żeby zajmować się nim całymi dniami, nie mamy jeszcze zbyt dużej liczby ochotników, którzy razem z nami chcieliby aby nasz pomysł stał się sukcesem. Jak na razie podchodzę do projektu z dużym dystansem. To, co teraz powiem może nie jest do końca związane z pytaniem, ale pokazuje, że warto poświęcić czas na nasz projekt - już w tym momencie TheShielders umożliwiło mi poznanie kilku wspaniałych osób, które tak jak ja fascynują się światem gamingowym i nie tylko. Szczerze mówiąc  wcześniej mogłem dzielić swoją pasję maksymalnie z jedną albo dwiema osobami.
Naur: W tej chwili nie da się poświęcić każdej wolnej chwili na projekt. Wszyscy jesteśmy jeszcze młodzi, a skoczyliśmy na głęboką wodę i czeka nas wiele pracy. Patrzę na to jednak optymistycznie i mam nadzieję, że nasz trud z czasem zostanie doceniony. Co do mojej osoby tak jak wspomniałem wcześniej, chwilowo opuściłem się z pracami przy projekcie, dotknął mnie delikatny brak weny do robienia czegokolwiek. Jednak traktuje projekt jak najbardziej poważnie i gdy tylko wena wróci i uda się rozwiązać wszystkie problemy, które aktualnie nas dręczą, wracam do pracy pełną parą. Jednocześnie tak jak wspomniał Grimbo projekt jest dla mnie świetną zabawą przy której poznałem już masę wspaniałych ludzi i mam nadzieje że ta liczba będzie wciąż rosła.
SempiQ: Na początku powstania forum po ogarnięciu spraw ze wstępnym tworzeniem działów i innych spraw administracyjnych mogłem się wziąć za opisywanie, pisanie i tłumaczenie jak to zacząłem robić na grupie Steam z czasem jak się wkręciłem potrafiłem pisać i tłumaczyć inne artykuły na polski całymi dniami (pracoholik się znalazł no) przez co się ździebko wypaliłem i przestałem już tak namiętnie pisać. Pisałem głównie o Firefall gdyż w tym czasie większość ludzi, którzy z nami było grało właśnie w tą grę. Teraz niestety Forum padło. Trzeba było zrobić na nim świąteczne porządki, ja sam po lekko zbyt długiej przerwie mam ochotę zacząć coś pisać więc można się spodziewać nowego spamu tekstami w wykonaniu SempiQ’a.
·         Czy zdarza wam się mieć zupełnie odmienne wyobrażenia odnośnie projektu przez co dochodzi do napięć?
Grimbo: Oczywiście, że zdarza nam się mieć odmienne zdanie, szczególnie jeżeli chodzi o  Naura i mnie. Jesteśmy jak ogień i woda. Pomimo tego zawsze staramy się pójść na jakiś kompromis albo staramy się połączyć nasze pomysły (jeżeli jest to możliwe) dla dobra naszego projektu.
Naur: Dzieląc wspólną pasję, niekoniecznie trzeba dzielić wspólne poglądy na dane tematy. Wolę nie wymieniać epitetów jakie między mną, a Grimbem zostały wymienione, jednak jak na razie po każdej burzy przychodziło słońce. Staramy się zawsze znaleźć wspólne rozwiązanie i wspierać siebie nawzajem w chwilach wahania. Najlepszym przykładem był sam początek współpracy i tworzenie loga projektu – pozwoliło nam to dograć się nawzajem.
SempiQ: Głównymi twórcami naszego projektu są Grimbo i NauR, ja sam jestem tam w pewnym sensie na doczepkę głównie zajmuję się pisaniem tekstów i supportem. Jak wpadnę na jakiś ciekawy pomysł oczywiście się dzielę nim ze swoimi przełożonymi jednakże sam nie specjalnie się mieszam w sprawy projektu.
·         Czy jest szansa, że wyciągnę od was przybliżony termin startu?
Naur: Odpowiem Ci na to pytanie jak tylko zostanę jasnowidzem. A tak na poważnie wszystko zależy od tego jak szybko uda mi się zamknąć sprawę ze stroną – nie chcę rzucać jakimiś przybliżonymi datami, gdyż nie wychodzę na tym dobrze, bo trzymanie się przeze mnie deadline'ów jest moją piętą achillesową.
Grimbo: Samo TheShielders jako tako wystartowało, pozostało nam już, tylko stworzenie strony. Pytasz o przybliżony termin? Na ten moment jest ciężko cokolwiek wskazać, wszystko przez sporą liczbę różnych czynników wpływających na to, jak chociażby bardzo ważne poparcie, zainteresowanie  i odzew ze strony tarczowników czy ogólnie graczy, ale najważniejszym jest wolny czas i chęci tworzenia Naur'a który tworzy ową stronę.
·         Czy macie coś jeszcze do dodania od siebie?
Naur: Jedynie to że mam nadzieje że będziecie nas mimo wszystko wspierać i spodoba się wam to co w swoim czasie stworzymy.
Grimbo: Od siebie dodam, że sukces TheShielders zależy w ogromny stopniu od was (osób czytających). Jeżeli interesuje was koncepcja miejsca gdzie gracz będzie się czuć jak u siebie w domu,  to liczę, że takim miejscem będzie własnie TheShielders. Oczywiście liczę się z faktem, że mamy ogromne szanse na porażkę, ale będę się cieszyć z każdego naszego chociażby małego sukcesu.  Dziękuje za wywiad i mam nadzieję, że zainteresowaliśmy i jasno przedstawiliśmy projekt TheShielders.
SempiQ: Wszystko co chciałbym powiedzieć powiedział za mnie Grimbo. Od siebie dodam tylko, że zapraszamy każdego zainteresowanego gracza do naszego grona i niezmiernie się cieszymy gdy, któryś zdecyduje się przełamać barierę niepewności. Dziękuję za wywiad i pozdrawiam. Tarcza!
Dziękuję wam bardzo serdecznie. Z racji zbliżającego się dużymi krokami końca bieżącego roku a nadchodzącego nowego chciałbym złożyć wam wszystkim życzenia. Przede wszystkim abyście w Nowym Roku znaleźli wenę do pracy nad projektem oraz aby ta praca przynosiła wam jak najwięcej radości i satysfakcji.
Kochani czytelnicy, wam bardzo gorąco życzę abyście w 2015 roku zawsze mieli jakąś ciekawą grę na podorędziu, książkę do czytania lub film do oglądania. Wiem, że życie codzienne często bywa trudne i męczące, dlatego właśnie potrzebna jest dobra rozrywka w formie odskoczni.
Nam, ekipie Gam-ER’a, życzę aby w nowym roku nie zabrakło tematów do pisania i abyśmy zawsze na to znaleźli czas. Każdy z nas ma inną rolę, ale każdy z nas jest bardzo zadowolony z tego co robi bo robi to co lubi. Życzę nam również rozwoju i aby nasza praca otworzyła nam drzwi do przyszłości. Kieliszki w górę! Za zdrowie naszych czytelników! Za Gam-ER’a!


Do przeczytania w nowym roku Kochani :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz