piątek, 5 grudnia 2014

Krótko o This War Of Mine


This War of Mine to małe dzieło polskiego studia 11 Bit Studio. Produkcja mówi bezpośrednio o wojnie, ale nie z punktu widzenia żołnierzy tylko cywili oblężonego miasta. W chwili gdy media mówią o toczących się walkach, o wojsku i rebeliantach to właśnie cywile cierpią najbardziej.

Pierwsze co nas może uderzyć to grafika. Jest ona stylizowana zdecydowanie na ołówkowych obrazach w odcieniach szarości, czerni i bieli. Im dalej zajdziemy tym bardziej przekonujemy się, że właśnie ten styl graficzny pasował najbardziej do przedstawienia losów naszych bohaterów. Od początku kierujemy poczynaniami 3 mężczyzn (Bruno, Pavle, Marco), którzy muszą sobie poradzić w tym ciężkim czasie. W trakcie rozgrywki może dojść ktoś jeszcze, ale to zależy od nas. Gra przypomina w dużym stopniu Simsy. Musimy zadbać o główne potrzeby, tj. jedzenie, zmęczenie, zdrowie, stan psychiczny i wszystko trzeba zaspokoić by przetrwać nie wiadomo jak długo. Niestety nie jest to łatwe. Za dnia ze schronienia nie można wyjść, gdyż wszędzie w mieście są snajperzy, a zatem musimy ogarniać swoją kryjówkę i potrzeby bohaterów. W nocy z kolei tylko jeden może iść na poszukiwania zasobów potrzebnych do przetrwania (nim kierujemy), a co do reszty to musimy zdecydować co z nimi zrobić (położyć spać, zostawić na czatach). Musimy pamiętać, że nie tylko oni są w mieście i tak jak i my możemy okradać różne miejsca tak i nasza kryjówka może paść celem ataku szabrowników. Gra polega na dokonywaniu jak najlepszych wyborów (wyprodukować nóż do obrony czy wytrych by się gdzieś włamać? Może jednak piecyk do robienia jedzenia?) i zdecydowanie nie wybacza błędów. Każda słabość naszej małej społeczności jest bezlitośnie wykorzystana. Gra po jakimś czasie znów stawia nas przed wyborami czy iść komuś pomóc i tym samym na jedną noc mieć o jedną osobę mniej, czy też olać pomoc i pogorszyć stan psychiczny naszych ludzi. Szabrowanie to też nie prosta sprawa zarazem moralnie jak i mechanicznie. Wiadomo, że każdy broni tego co ma, a nasz poszukiwacz w cudzym domu to intruz, zatem zostaniemy zaatakowani. Jeżeli uciekniemy to nic nie zdobędziemy, jeżeli zabijemy człowieka to znów stan psychiczny padnie. Obrabujemy staruszków, którzy nie mogą się nawet bronić? Bywają kryjówki, w których czają się uzbrojeni po zęby bandyci. Okradniemy ich by zdobyć dużo zasobów ryzykując tym samym życiem? Należy wspomnieć, że każdy z naszych bohaterów ma ograniczoną ilość miejsca w plecaku, a co za tym idzie my musimy wybrać czy brać jedzenie czy narzędzia czy też części do broni czy amunicję. Im dłużej grałem tym bardziej moja własna psychika dostawała po pysku. Gra zdecydowanie do łatwych nie należy (zaledwie 11% graczy dotarło do końca wojny), ja sam zatrzymałem się na 13 dniu. Straciłem poszukiwacza, którego zastrzelili bandyci, a pozostali popadli w depresję i nawet nie chcieli jeść.

Gra jest przedstawicielem trzech gatunków: platformówka, przygodówka point and click oraz sim. W sumie jak to połączyć to mamy platformówkę point and click sim. Cóż, są gry których recenzować nie należy, gdyż są to gry „małe ale piękne”. Po prostu grzechem byłoby dla mnie recenzowanie TwoM tak samo jak nie pisałem recenzji To The Moon. Takie gry są zbyt głębokie i zbyt wiele mają nam do przekazania, aby ktoś tak mały jak ja je recenzował. Recenzje to taki rodzaj bezdusznego pisania z beznamiętnym przedstawieniem suchej rzeczywistości. W przypadku takich właśnie małych, ale „wielkich” tytułów wolę pisać bardziej od siebie i o własnych odczuciach. To tak jakby domorosły oglądacz gwiazd oceniał pracę starego astronoma.  This War of Mine odniosło wielki sukces na całym świecie (odnotowano graczy z 92 krajów) i cholernie mnie to cieszy. 11 Bit Studio pokazało w piękny sposób, że w Polsce też można zrobić świetną grę. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz