piątek, 5 września 2014

Gam-ER #6: Path of Exile

                                                                                     
   
Mroczny i przytłaczający klimat, krwawa jatka, brutalność świata Wraeclast. Takimi słowami można zaprezentować z dumą tylko jedną grę... Path of Exile studia Ginding Gear Games.
Grinding Gear Games to małe studio założone przez grupę przyjaciół a także graczy z Nowej Zelandii. Path of Exile zostało stworzone w odpowiedzi na zbliżające się w tamtym czasie Diablo 3. Jako że wiele osób było niezadowolonych z wyglądu Diablo 3 jeszcze przed premierą, to Path of Exile miało szansę zostać tytułem roku. Jak powiedzieli sami twórcy gry: „Mamy dość cukierkowych i kolorowych gier ActionRPG, stworzyliśmy więc ich przeciwieństwo”. I udało im się, stworzyli naprawdę mroczny i brutalny świat fantasy jaki pamiętamy z wiekowego Diablo 2. Przejdźmy do samej gry...


Piękna ohyda, urocza obrzydliwość
Path of Exile korzysta z przygaszonej palety kolorów nadającej mrok lokacjom, które będziemy przemierzać. Nie uświadczymy tu pięknej zieleni ,a jedynie zgniłą zieleń przeplataną brudem. Nawet krew, której nie brakuje, nie jest czysto czerwona, a pomieszana z ciemniejszymi barwami. Pomimo wszechobecnego mroku wszystko jest jednak ostre i wyraźne na tyle, by nic nam nie umknęło. Wrażenie robią również modele postaci i przemiotów. Jesteśmy skazańcem i cobyśmy na siebie nie założyli to zawsze będziemy wyglądali jak wyrzutek społeczeństwa i menel. Świat jest stylizowany na post-apokaliptyczne fantasy i tak też wygląda sprzęt, którego będziemy używać. Zbroja płytowa to poprostu połatana blacha lub pordzewiała zbroja, która ewidentnie najlepsze lata ma już za sobą. Bronią jest właściwie wszystko co za broń służyć może. W trakcie podrózy znajdujemy skrzynie, w których ukryte mogą być różne przedmioty, ale tak jak pamiętamy z Diablo 2 przeszukiwać możemy również leżące trupy. Twórcy oczywiście postawili na maksymalną brutalność gry, a co za tym idzie przeszukujemy ukrzyżowane ciała bez dolnej połowy z których wylewają się wnętrzności oraz inne truchła ludzkie. Podczas naszej podróży nieraz będziemy mijać stosy ciał przykryte płachtami jak po zarazie spod których wystają szare, lekko przegniłe kończyny.

Muzyka i efekty dźwiękowe jako tło
W grze występuje ciężki i mroczny ambient, który wypełnia tło. Generalnie muzyki w żaden sposób nie idzie oddzielić od gry, jako że jedno bez drugiego nie ma większego sensu. Mimo to jednak muzyka połączona z tym co widzimy na ekranie wprowadza nas w ten ponury świat i przytłacza 
w odpowiedni dla gry sposób. Do wszystkiego dochodzą jeszcze dźwięki tła takie jak wrzaski ludzi w krematorium lub jęki konających w katakumbach pięknych świątyń, które usłyszymy okazjonalnie i w odpowiednich lokacjach.

Całość jak z chorego snu
Na klimat gry składają się grafika oraz dźwięki. Sama grafika jest mroczna i brutalna, muzyka 
i efekty dźwiękowe są ciężkie i przygnębiające. Gdy twórcy gry połączyli te części i wyszedł im naprawdę ciężki klimat dark fantasy ociekającego krwią i wnętrznościami. Za przykład niech posłuży widok stosu ciał w wilgotnych i ciemnych lochach przykrytego płachtą płótna, masy atakujących nas zombie, a w tle wrzask człowieka. Całość jest jak ze snu rzeźnika, który chory na głowę naoglądał się za dużo horrorów.

Klimat spoko, czas się zabawić
Gra jest typowym przedstawicielem gatunku ActionRPG w klimatach mrocznego fantasy. Jednak co nam po fajnym klimacie, gdy gra nie daje nam radochy? Nic! Ale na szczęście radochy tutaj dostaniemy masę, chociażby z mordowania hord powykręcanych stworów rodem z koszmarów. Sama walka jest typowa jak we wszystkich grach tego typu. Różnice jednak występują w aspektach rozwoju postaci. Samych postaci mamy 7 i każda korzysta z innej kombinacji 3 statystyk. Tworząc postać wybieramy jedną z „lig”, które różnią się zasadami rozgrywki. Nie oznacza to jednak, że wybierając zabójcę nie możemy z niego zrobić czarownika czy tarczownika. Tutaj zahaczamy o „drzewko” umiejętności pasywnych, które tak naprawdę jest cholernym lasem. Klasyczne „drzewko” tutaj nie istnieje, ale w zamian dostajemy, można by rzec, „pieprzoną galaktykę” umiejętności dla wszystkich postaci, co pozwala nam na setki kombinacji. Każda z 7 postaci startuje w innym miejscu tego „lasu” i z każdym poziomem wydaje jeden punkt by iść po ścieżce dalej w różne umiejętności. Taka swoboda powoduje oczywiście, że postać możemy sobie zepsuć i będzie ona niegrywalna na dalszym etapie przygody. Każda postać może używać każdej umiejętności, o ile spełnia pewne wymagania w statystykach. Nie mamy w grze "trenerów" by uczyli nas umiejętności aktywnych. Wszystkie umiejętności, z których będzie korzystać nasza postać w trakcie walki, zamieszczone są w kryształach, a te znów umieszczamy w sprzęcie jaki mamy wyposażony. Kryształy z umiejętnościami aktywnymi wypadają nam z potworków lub skrzyń (rzadko) bądź dostajemy za wykonywanie zadań. Nie tylko nasz bohater otrzymuje poziomy, ale również jego umiejętności, dzięki czemu są one mocniejsze. Jako taka waluta w grze nie istnieje, mimo iż są sprzedawcy. Handel z NPC’ami działa na zasadzie barterowej (no bo po co pieniądze komuś kto walczy o życie na wyspie zdewastowanej przez żywe trupy i demony?). I tak zamiast złota jest wszystko, co w trakcie gry potrzebne: zwoje różnego rodzaju czy kamienie potrzebne do ulepszania sprzętu. W Path of Exile występuje również system craftingu jednak w zupełnie innej formie niż w grach MMORPG. Tutaj sprzedając odpowiedni przedmiot sklepikarzowi możemy otrzymać coś bardziej wartościowego niż normalnie. Przykładem niech będzie zwyczajna zbroja z 3 dziurami na kryształy w 3 kolorach i wszystkie połączone ze sobą. Sama zbroja jest warta zwykły zwój identyfikacji, jednakże to ułożenie dziur powoduje, ze dostajemy specjalny kryształ. System craftingu i receptury pozostawiam wam jednak do odkrycia.

Mikropłatności
Generalnie gra jest absolutnie darmowa. Nie płacimy ani grosza za to, że możemy ją przejść calutką 
z każdym możliwym sprzętem i na każdym możliwym poziomie trudności. Możemy jednak stwierdzić, że chcemy aby nasza postać była błyszcząca i biła z niej epickość Świętego Jerzego. Wtedy zaglądamy do sklepu z mikropłatnościami. Tam znajdziemy różne „upiększacze”, poszerzenie naszej skrzyni lub wykup wspólnej skrzyni dla gildii. Ot i wszystko. Twórcy dali nam więc możliwość wynagrodzenia ich za ciężką pracę, ale nie zmuszają nas w żaden sposób do oddania im swojej gotówki.

                                                                                    Podsumowując...
Path of Exile to naprawdę dobry kawał ActionRPG w mrocznym klimacie fantasy. Wizualnie jest ona naprawdę ciężka i wywołująca miejscami obrzydzenie, co wbrew pozorom działa na plus tej produkcji. Muzyka i dźwięki dopełniają całości z grafiką, co daje nam fantastyczny klimat. Samo tworzenie postaci jest banalne i wybieramy z gotowych już modeli, ale rozwój postaci jest zupełnie swobodny. Interface jest bardzo przejrzysty, a system walki ułatwiony by czerpać jak najwięcej przyjemności z rąbania wrogów. Pograć możemy w pełni za darmo i naszą własną i nieprzymuszoną wolą jest wynagrodzenie programistów. Bardzo dobra produkcja, jeśli ktoś tęskni za dawnym mrocznym Diablo 2. Jest też pewien ból tej gry, serwery często mają problemy, co powoduje lagi oraz teleportacje naszej postaci. Można by też upłynnić trochę rozgrywkę, dorzucić więcej modeli stworów oraz zwiększyć ich liczebność. Denerwująca może być też ilość wypadającego sprzętu co sprawia, że czasem ciężko się połapać jaki przedmiot jest lepszy. Mimo wszystko gra jest majstersztykiem w kategoriach Free2Play.

Ocena: 8+/10

Minimalne wymagania systemowe
System Operacyjny:
Win XP 32
Procesor:
Pentium 4 3.0GHz / Sempron 3600+
RAM:
1 GB
Miejsce na dysku:
8 GB
Karta graficzna RAM:
Karta graficzna:
GeForce 6600 GT / Radeon HD 3470
Direct X:
DX 9                              


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz